Niemcy: Znów Na Ulicach Przeciwko Faszyzmowi

Categories:
Localizations:

cdn.crimethinc.com/assets/articles/2024/03/06/header.jpg

Skrajnie prawicowa partia Alternative für Deutschland („Alternatywa dla Niemiec”, AfD) nabiera rozpędu w niemieckiej polityce od 2017 roku, kiedy to weszła do parlamentu. W dniu 10 stycznia 2024 r. grupa dziennikarstwa śledczego Correctiv opublikowała raport, z którego wynikało, że w listopadzie ubiegłego roku prominentni członkowie AfD spotkali się z członkiem „Ruchu Identytarnego” (paneuropejskiej partii faszystowskiej i etnonacjonalistycznej) w rezydencji pod Berlinem, aby opracować spisek mający na celu deportację milionów imigrantów, w tym osób posiadających niemieckie obywatelstwo. Wywołało to falę demonstracji w całych Niemczech. W poniższym tłumaczeniu i wywiadzie niemieccy antyfaszyści badają wzrost faszystowskiej polityki w Niemczech i potencjał mobilizacji przeciwko niej.

Chociaż początkowa fala demonstracji minęła, nadal odbywają się mniejsze demonstracje, zwłaszcza w małych miastach Saksonii. W Pirnie zaplanowano protest na 26 marca, kiedy to pierwszy polityk AfD zostanie zaprzysiężony na burmistrza miasta. W miarę jak partie faszystowskie nabierają rozpędu w całej Europie, konieczne jest zaangażowanie większej liczby osób w materialne wysiłki na rzecz ich powstrzymania.

Podziękowania dla Jannisa Grosse za zdjęcia.

„AfD = Faszyzm”. W sobotę, 24 lutego 2024 r., około 350 antyfaszystów maszerowało ku pamięci Mehmeta Turguta w Rostocku. Dwadzieścia lat temu, 25 lutego 2004 r., Mehmet został zamordowany przez nazistów w barze przekąskowym w dzielnicy Rostock-Toitenwinkel. Podczas demonstracji w lutym 2024 r. mówcy wzywali do nazwania ulicy, na której zamordowano Turguta, jego imieniem, czego od dziesięciu lat domagała się jego rodzina. Zdjęcie autorstwa Jannisa Grosse.


Nigdy więcej jest teraz! Wszelkimi środkami przeciwko nazistom

Oświadczenie Black Mosquito, anarchistycznego projektu dystrybucyjnego z siedzibą we Flensburgu.

Kto by się tego spodziewał? Nagle miliony w Niemczech wychodzą na ulice przeciwko przesunięciu na prawo i faszystowskiej AfD, opowiadając się za społeczeństwem opartym na solidarności. Jedna rekordowa liczba przebiła kolejną, liczne wiece i demonstracje nie mogły nawet ruszyć z miejsca z powodu przepełnienia — we Flensburgu demonstracja przeszła przez miasto w zamkniętym kręgu. Coraz więcej mniejszych miast, na rzekomo spokojnej dla nazistów wsi, również zgłasza protesty, napotykając w niektórych przypadkach ogromne przeszkody. My również jesteśmy nieco poruszeni, ciesząc się, że widzimy przerwę w letargu.

I tak, jest wiele do skrytykowania. Teraz ci, którzy właśnie pozwolili się politycznie przegonić przez parlament AfD, którzy właśnie przeforsowali bardziej rygorystyczną politykę deportacji i zubożenia, obłudnie stylizują się na zbawców demokracji i praw człowieka. W trakcie protestu podejmowana jest próba przekonania wszystkich z powrotem do narodu, który znów stał się dobry dzięki antyfaszystowskim gestom i antyspołecznej polityce; przekonania do demokracji parlamentarnej i liberalnej ekonomii, które stworzyły wiele z tych niesprawiedliwości i przede wszystkim wylęgarnię faszyzmu (więcej na ten temat, na przykład, w naszym tłumaczeniu Od demokracji do wolności). Mamy nadzieję na krytyczne interwencje, treści i teksty. Ale w tym wszystkim nie powinniśmy dać się złapać w pułapkę wielkiej polityki i mylić tych, którzy wychodzą z nami na ulice i być może są w jakiejś lokalnej grupie związanej z jakąś lewicowo-liberalną partią, z polityką samej tej partii. Większość ludzi stoi obok nas z przekonania i wyraźnie odrzuca faszystowską politykę.

Niektórym z nas przypomina się „powstanie przyzwoitości” [w 2000 roku], kiedy to setki tysięcy wyszły na ulice przeciwko antysemickiemu podpaleniu i innym prawicowym aktom przemocy. Chociaż masy szybko wróciły na swoje wygodne kanapy, demonstracje otworzyły przestrzenie, w których ludzie mogli się odnaleźć, połączyć i nawiązać kontakty. To były czasy, kiedy ludzie dostali wiatr w plecy, kiedy my, wiejscy antyfaszyści, nie czuliśmy się samotni, a faszyści nie odważyli się wyjść na ulice z taką pewnością siebie. Te powiązania i grupy pozostały — a niektóre z nich działają do dziś.

Jeśli uda nam się wyciągnąć coś podobnego z tego impetu, wiele zyskamy. Jeśli tysiące ludzi wyjdą na ulice w odpowiedzi na kolejny skandal związany z faszystowskimi planami zamachu stanu, wiele zyskamy. Ale nawet jeśli pozostanie tylko kilku zorganizowanych antyfaszystów, którzy mogą działać z większym poparciem w społeczeństwie, to też będzie coś. Ponieważ, jak wie sama AfD, „Antifa [jest] największą przeszkodą dla prawicy”.

Antyfaszyzm oznacza więcej niż szerokie sojusze na ulicach. Wymaga badań, edukacji, blokad i bezpośrednich, namacalnych interwencji. Teraz jest właśnie właściwy czas na podjęcie działań przeciwko lokalnym faszystowskim miejscom spotkań, tworzenie nowych struktur i łączenie sił ponad ideologicznymi granicami. I właśnie teraz nie możemy zapominać o tych, którzy są represjonowani za rzekomy praktyczny antyfaszyzm — dlatego wspieramy kampanię przeciwko ekstradycji antyfaszystów na Węgry.

Siamo Tutti Antifa,

załoga BM

Prawie 100 000 osób demonstrujących przeciwko skrajnej prawicy w Hamburgu 28 stycznia 2024 roku. Zdjęcie autorstwa Jannisa Grosse.


Na ulicach przeciwko faszyzmowi

Przeprowadziliśmy poniższy wywiad z antyfaszystami z północy Niemiec, którzy od wielu lat działają w różnych grupach. Chcieli oni zachować anonimowość.

AfD nabrała znacznego rozpędu od czasu pandemii. Według jednego z raportów „ostatnie sondaże plasują partię na drugim miejscu w kraju z poparciem około 23%, znacznie powyżej 10,3% głosów, które zdobyła podczas ostatnich wyborów federalnych w 2021 roku”. Dlaczego AfD była w stanie ponad dwukrotnie zwiększyć swoje poparcie w mniej niż trzy lata? Jaki jest szerszy kontekst tej zmiany politycznej w Niemczech?

Obserwujemy ogólne przesunięcie w prawo. Rządząca koalicja składająca się z „partii sygnalizacji świetlnej” — SPD [Partia Socjaldemokratyczna] jest czerwona, Die Grünen [Partia Zielonych] zielona, a FDP [Wolna Partia Demokratyczna] żółta, stąd „sygnalizacja świetlna” — jest prawie nie do odróżnienia w swojej polityce. SPD i Zieloni, rzekomo „lewicowe” partie, są popychane w kierunku neoliberalnej polityki przez FDP, a oni podążają za nimi w obawie przed zerwaniem koalicji rządzącej. Co więcej, główne „partie ludowe” [Volksparteien, w tym Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna, SPD, FDP i Zieloni] próbują zbierać głosy na prawicowym marginesie i zaspokajać prawicowe żądania większości społeczeństwa. I niestety, w niemieckim społeczeństwie istnieje potencjał prawicowy, który teraz znalazł głos w prawicowo-populistycznej partii AfD.

AfD stała się również lepiej zorganizowana wewnętrznie, lepiej wyszkolona i stworzyła sieci. Według różnych badań i sondaży AfD może czerpać z potencjału wyborców na poziomie 20-30 procent dzięki swoim skrajnie prawicowym poglądom. Udało jej się utrzymać ten podstawowy elektorat. W następstwie pandemii koronawirusa i rządowych środków ochronnych pojawiło się środowisko protestu, które odmawia zaangażowania się w demokratyczne procesy negocjacyjne i jest bardziej zainteresowane konstruowaniem spersonifikowanych obrazów wroga. Ten obraz wroga może być wykorzystywany do przedstawiania domniemanych lub rzeczywistych elit, takich jak przedstawiciele rządu, ale może być również skierowany przeciwko postaciom ze świata nauki i uznanych mediów. Chodzi o ogólnie negatywne nastawienie oparte na autorytarnym światopoglądzie. Koncentruje się na utrzymaniu i zachowaniu własnych przywilejów, co oznacza sprzeciw wobec bardzo potrzebnych zmian gospodarczych i ekologicznych.

AfD udało się włączyć do swojej narracji motyw rzekomej walki elit z ludem. Pozwala jej to ukonstytuować się jako parlamentarne ramię młodszych ruchów protestu.

W jakim stopniu jest to konflikt między różnymi regionami Niemiec? Jakie są jego przyczyny?

Zawsze istniał podział na wieś i miasto. W mieście istnieją bardziej burżuazyjne, kosmopolityczne struktury; oczywiście mogą one być również rasistowskie i prawicowe, ale zazwyczaj nie są otwarcie faszystowskie. Wielu prawicowców osiedliło się na wsi, gdzie mieszkają i pracują.

Problemem są także podziały na wschód i zachód. W tak zwanej DDR (Niemieckiej Republice Demokratycznej, powszechnie znanej jako Niemcy Wschodnie) istniał zalecany przez państwo antyfaszyzm, ale w rzeczywistości państwo po prostu ignorowało struktury prawicowe. Oficjalnie, według rządu, neonazizm nie istniał — choć w rzeczywistości istniał. W społeczeństwie obywatelskim nie było prawie żadnych sił działających przeciwko prawicy; istniał niewielki oddolny ruch antyfaszystowski, ale był on kryminalizowany.

Po zjednoczeniu Niemiec [w latach 1990-1991] wielu zachodnioniemieckich neonazistów przeniosło się na wschód i zaczęło tworzyć struktury. W rezultacie w dniach 22-24 sierpnia 1992 r. w dzielnicy Lichtenhagen w Rostocku doszło do najgorszych zamieszek przeciwko migrantom w historii. Naziści w całych Niemczech naśladowali te działania i rozpoczęła się tak zwana „era kija baseballowego”. W latach 1990-2000 prawicowy terror i przemoc uliczna były powszechne — i to nie tylko w „nowych landach”.

Ponad trzydzieści lat później konsekwencje tego są nadal odczuwalne.

Masowe protesty uliczne w Niemczech Wschodnich są również karmione doświadczeniem pokonania systemu już raz. Odnosi się to do ruchów protestacyjnych pod koniec NRD [Niemieckiej Republiki Demokratycznej, znanej jako Niemcy Wschodnie], ale także do haseł takich jak „My jesteśmy narodem”. Nie miały one odpowiednika w Niemczech Zachodnich. Ogólnie rzecz biorąc, konserwatywne partie na Zachodzie od dawna starają się nie dopuścić do pojawienia się skutecznych aktorów politycznych po ich prawej stronie. Jednak zwolennicy tych rewanżystowskich, rasistowskich i prawicowych konserwatywnych stanowisk czuli się coraz mniej reprezentowani przez zmodernizowany konserwatyzm, a AfD była w stanie wykorzystać tę okoliczność na swoją korzyść na Zachodzie.

Demonstracja w Hamburgu 28 stycznia 2024 roku. Zdjęcie autorstwa Jannisa Grosse.

Dlaczego skrajna prawica tak skutecznie wykorzystuje imigrację jako kwestię? Czy są jakieś inne kwestie, które również udało im się wykorzystać do budowania poparcia?

Imigracja była ważną kwestią w Niemczech, zwłaszcza od 2015 roku. Scena społeczna w tym czasie była bardzo podzielona. Prawicowe partie populistyczne, takie jak AfD i grupy faszystowskie, takie jak Pokolenie Tożsamości, starały się szerzyć strach przed migrantami, wykorzystując kłamstwa, takie jak pomysł, że uchodźcy stanowią zagrożenie dla kobiet i dzieci lub że państwo opiekuńcze nie może sobie pozwolić na przyjęcie uchodźców. Kiedy uchodźcy zostali osiedleni w częściach Niemiec, których mieszkańcy byli nieprzyjaźni i rasistowscy, prawicowe grupy i partie przewodziły protestom przeciwko obozom dla uchodźców.

Skrajna prawica wykorzystała ten podział do rekrutacji, podczas gdy AfD podjęła tę kwestię w kampaniach wyborczych. Ogólnie rzecz biorąc, partie prawicowe zyskują obecnie poparcie tych, którzy odrzucają stanowiska ugruntowanych partii (koalicja „sygnalizacji świetlnej”) w kwestiach „zmian klimatycznych” i rasizmu.

Niektóre z miejsc, w których skrajna prawica odniosła największe sukcesy w Niemczech, takie jak małe miasta we wschodnich Niemczech — i w całej Europie, takie jak Węgry — nie są miejscami, do których imigranci udają się w pierwszej kolejności.

W Niemczech istnieje wiele rasizmu, który jest również obecny w głównym nurcie społeczeństwa. Ten rodzaj rasizmu działa nawet bez prawdziwych imigrantów. Chodzi o uprzedzenia, nienawiść i zakorzenione postawy, takie jak nacjonalizm i autorytaryzm. Nie potrzeba prawdziwych migrantów, by ideologia ta była przekonująca. Jest ona najbardziej skuteczna, gdy ludzie mogą przenieść swoje obawy na wyimaginowanych migrantów.

Porównaj wzrost skrajnej prawicy w Niemczech z tym, co wydarzyło się w innych krajach europejskich — takich jak Holandia, Włochy, Francja, Węgry i Stany Zjednoczone.

Możemy dostrzec wiele podobieństw do wzrostu skrajnej prawicy w innych krajach europejskich. Na przykład we wszystkich tych krajach partie konserwatywne nie są już w stanie pogodzić neoliberalnej polityki Unii Europejskiej z żądaniami lokalnych nacjonalistów. W pewnym sensie jest to wynikiem prób modernizacji partii konserwatywnych poprzez aktualizację ich programów i wizerunku publicznego, co zbiegło się w czasie z radykalizacją części konserwatywnej bazy. Sporo byłych członków CDU [Chrześcijańsko-Demokratycznej Unii Niemiec] można teraz znaleźć w AfD. Ten „kryzys konserwatyzmu” obserwujemy również w wielu krajach europejskich. Wielu ludzi przyciąga idea powrotu do modelu państw narodowych, które mogą swobodnie decydować o migracji, własnej gospodarce i innych sprawach niezależnie od wydarzeń politycznych w UE; zakładają, że oznaczałoby to przezwyciężenie rzekomej gorszej pozycji [ich państwa].

Innym czynnikiem jest wspólna polityka migracyjna Unii Europejskiej, która w coraz większym stopniu zmierza do uszczelnienia się, podczas gdy poszczególne państwa nadal polegają na imigracji niektórych osób, takich jak wyspecjalizowane grupy zawodowe. Różne europejskie partie prawicowe wykorzystują tę ambiwalencję. Zgodnie z ich uproszczoną logiką, wszystkie nasze rzekome problemy społeczne można rozwiązać po prostu poprzez konsekwentne odgradzanie się poszczególnych państw od świata zewnętrznego.

Demonstracja w Hamburgu 28 stycznia 2024 roku. Zdjęcie Jannis Grosse.

Jak ważny był artykuł opublikowany przez grupę dziennikarzy śledczych Correctiv? W jakim stopniu uważasz, że „ujawnianie informacji” ma do odegrania rolę w mobilizowaniu ludzi przeciwko skrajnej prawicy?

Śledztwo to było ważne, aby wyjaśnić szerokiej części społeczeństwa, co kryje się za ideami i hasłami AfD i innych partii prawicowych. Powiązania między konserwatystami (CDU) a prawicowymi populistami (AfD) również stały się jasne. Fakt, że badania te zostały podchwycone przez prawie wszystkie gazety codzienne, stacje telewizyjne i media głównego nurtu, również przyczynił się do tego, że wiele osób pojawiło się na demonstracjach.

Powiązania te nie były nowością dla radykalnej lewicy. Informacje, sieci i struktury były już znane. Jest to jednak mało przydatne, jeśli niektórzy radykalni antyfaszyści o tym wiedzą, ale nie jest to przekazywane społeczeństwu. Badania Antify są dobre i ważne, ale ważne jest również to, jak i gdzie informacje są umieszczane. I pomimo całej miłości do wielkich demonstracji — są one tak duże, ponieważ ugruntowane partie promują je i same występują jako mówcy. Jest to nieuczciwe, ponieważ SPD i Zieloni są co najmniej tak samo winni rasizmu i deportacji z powodu ich roli w zaostrzaniu prawa, jak AfD i faszyści podżegania i przemocy wobec uchodźców.

Jaki był polityczny wpływ ostatnich zmian w krajobrazie informacyjnym w Niemczech, wraz z rozprzestrzenianiem się dezinformacji i kontrolą platform mediów społecznościowych przez rywalizujące frakcje elit?

W Niemczech faszystowska grupa „Ruch Identytarny” została zakazana przez Facebooka i YouTube jeszcze przed zmianą przepisów. Miało to na nich ogromny wpływ. Ostatnie zmiany nie przyniosły większych zmian w Niemczech w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, z wyjątkiem X/Twittera, gdzie prawicowe trolle otrzymały ogromny impuls.

Faszyści od dawna korzystają z mediów społecznościowych. Skrajna prawica od dawna wykorzystuje kanały mediów społecznościowych, takie jak Telegram i Instagram, do swojej propagandy i tworzenia sieci kontaktów. Jednak w ostatnich latach coraz częściej korzystają również z TikTok. Firmy/dostawcy pozwalają faszystom na to, ponieważ zgodnie z niemieckim prawem nie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Większość firm ma siedzibę w USA i ma znacznie bardziej liberalne prawo niż Niemcy, jeśli chodzi na przykład o używanie symboli nazistowskich. W Niemczech takie symbole są zabronione.

Scena skrajnej prawicy i ideologii spiskowej stworzyła własne formaty medialne, które przyczyniają się do rozprzestrzeniania dezinformacji opartej na narracjach spiskowych, a w niektórych przypadkach na celowo fałszywych doniesieniach. Są w tym całkiem skuteczni, częściowo dlatego, że ten rodzaj konsumpcji mediów jest odpowiedni do potwierdzenia ich własnego światopoglądu. W ramach tego światopoglądu uznane media są przedstawiane wyłącznie jako rzecznicy elit lub rządu oraz jako niegodne zaufania, lub kontrolowane. Jest to o tyle problematyczne, że idzie w parze z odmową zrozumienia złożonych procesów lub dynamiki społecznej, a także odmową udziału w debacie politycznej.

W sobotę 3 lutego, po meczu piłki nożnej w Hamburgu, kilka tysięcy osób dołączyło do kibiców FC St. Pauli, by demonstrować przeciwko prawicowej polityce. „Zdecydowana większość ludzi tutaj i na innych demonstracjach protestuje nie tylko przeciwko AfD, ale przeciwko rosnącemu przesunięciu w prawo — nie obchodzi nas, która partia to forsuje” — oświadczył jeden z mówców przy aplauzie na początku demonstracji. Zdjęcie autorstwa Jannis Grosse.

Opisz falę protestów w Niemczech w ciągu ostatnich kilku tygodni. Kto na nich skorzystał i w jaki sposób?

Protesty składają się głównie z dużych wieców i demonstracji, które zawsze obejmują szerokie koalicje, są wolne od przemocy i są akceptowane przez policję. Są to oznaki, że partie będące obecnie u władzy są również zainteresowane tymi demonstracjami. Jako antyfaszyści jesteśmy bardziej przyzwyczajeni do tego, że policja atakuje nas i próbuje uniemożliwić nam podejmowanie bezpośrednich działań przeciwko nazistom.

Z drugiej strony, wielu aktywistów z pewnością skorzystało, zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie ludzie, którzy od lat prowadzą kampanię na rzecz różnorodnego i otwartego społeczeństwa, w końcu odnotowali zauważalny wzrost ich liczby. Szczególnie w miejscach z prawicową hegemonią na ulicach lub w polityce, takie momenty mogą dać siłę, niezależnie od tego, jak długo protesty będą kontynuowane. Jest to prawdopodobnie jedno z największych wyzwań nadchodzących miesięcy: czy niektórzy z tych, którzy teraz wychodzą na ulice przeciwko AfD, zostaną włączeni w długoterminowe procesy organizacyjne, czy też będzie to tylko krótkotrwały wyraz oburzenia?

Jakie strategie stosują centrowe partie polityczne, aby spróbować ukierunkować i kontrolować ten ruch?

Prezentują się jako prawdziwi antyfaszyści, wygłaszając przemówienia na dużych demonstracjach koalicyjnych, a nawet wzywając do samych demonstracji. Ponadto duże sojusze czasami próbują wykluczyć lewicowe lub radykalnie lewicowe stanowiska. Dla przypomnienia: kilka tygodni temu obecny rząd uchwalił największe i najbardziej rażące zaostrzenie przepisów azylowych od lat. Jednocześnie są zdenerwowani z powodu AfD i jej sformułowań. Pod względem rasistowskich treści nie ma prawie żadnej różnicy.

Anarchiści i antyfaszyści podczas masowych mobilizacji. Zdjęcie Jannis Grosse.

Czy były w Niemczech miejsca, w których antyfaszystom udało się wykorzystać tę okazję do nawiązania kontaktu z ludźmi i zbudowania impetu? Jakie strategie możesz zaproponować anarchistom i antyautorytarystom, aby angażowali ludzi i podejmowali działania w takich momentach, gdy duża liczba ludzi jest nagle zmotywowana do reagowania na wzrost skrajnej prawicy?

Indywidualnie i regionalnie, ludzie z pewnością upolitycznili się dzięki wielkim demonstracjom i szukają kontaktów z lokalnymi lewicowcami. Takie demonstracje są również dobrym sposobem na zapewnienie przyjaciół i towarzyszy, że nie są sami.

Ale jak dotąd demonstracje nie miały żadnego wpływu społecznego. AfD, która była celem demonstracji, była w stanie zdobyć jeszcze więcej punktów procentowych w sondażach przed nadchodzącymi wyborami. Wzywamy ludzi do aktywnego zaangażowania się w takie mobilizacje. Twórzcie własne bloki, bądźcie tam z transparentami i ulotkami i starajcie się stworzyć radykalnie lewicowy wizerunek. Ponadto politycy należący do partii, które same w sobie są rasistowskie, powinni być wygwizdywani i spychani ze sceny.

Co więcej, demonstracje nie wszędzie są tak duże. Zwłaszcza na wschodzie lub na wsi demonstracje są mniejsze i czasami neonaziści prowokują ludzi z boku. Tam ważne jest, aby chronić własne struktury i przeganiać neonazistów.

Jak myślisz, co w dłuższej perspektywie będzie potrzebne, aby zapobiec dojściu skrajnej prawicy do władzy, uniemożliwić centrowym partiom politycznym przyjęcie polityki skrajnej prawicy i zbudować ruch antyfaszystowski, który może przekształcić społeczeństwo?

Głównym problemem jest to, że partie koalicji „sygnalizacji świetlnej” realizują politykę na wskroś neoliberalną. Solidarność i państwo opiekuńcze to tylko puste słowa. Wszędzie wdrażane są środki oszczędnościowe, a „klasa średnia” obawia się upadku. Jednak większość społeczeństwa i inni fani autorytaryzmu nie szukają przyczyn w samym systemie, ale szukają kozłów ofiarnych, na które można zrzucić winę. Kozły ofiarne obejmują nie tylko prawicę (taką jak AfD), ale także partie sygnalizacji świetlnej, biednych, uchodźców i innych.

Musimy prowadzić kampanię na rzecz większej solidarności w społeczeństwie, musimy aktywnie chronić nasze struktury i przyjaciół — zarówno przed nazistami, jak i przed glinami. Musimy stosować bardziej bojowe opcje w kontaktach z prawicą. Jednocześnie musimy zapobiec kooptacji głównych protestów przez ugruntowaną politykę.

Demonstranci w dzielnicy St. Pauli w Hamburgu 3 lutego 2024 roku. Zdjęcie autorstwa Jannisa Grosse.


Niektórzy antyfaszyści obawiali się, że sprzeciwiając się skrajnie prawicowym partiom, możemy skłonić więcej prawicowych konserwatystów do ich poparcia. Ale faszyści nie powstają w wyniku sprzeciwu wobec faszyzmu — są oni wynikiem udanej rekrutacji faszystów. Powinniśmy dążyć do zrażenia ludzi do skrajnej prawicy wszelkimi środkami — na przykład poprzez wykluczenie członków AfD ze wszystkich wydarzeń publicznych, w tym spotkań rodzinnych, barów i koncertów. Nie powinno być dla nich możliwe stworzenie wrażenia, że otrzymują ciche wsparcie od reszty populacji, ani kultywowanie atmosfery politycznej i społecznej legitymacji.

W niektórych niemieckich miastach, takich jak Flensburg, AfD nie była w stanie znaleźć miejsc na organizację swoich wydarzeń, a kiedy organizowała działania publiczne, napotykała tak duży opór, że mogły się one odbyć tylko z powodu dużej obecności policji. Tam, gdzie AfD napotkała silny opór uliczny, nie była w stanie tak znacząco zwiększyć swojego odsetka głosów. Może to być po prostu korelacja, a nie związek przyczynowy, ale nikt nie dołącza do partii faszystowskiej, aby być ofiarą. Kiedy uczestnictwo w działalności faszystowskiej nie pomaga im w osiągnięciu ich celów lub nie daje im ujścia dla ich sprawczości, możemy mieć nadzieję, że ostatecznie skupią się na innych rzeczach.

Wzrost neofaszyzmu w Niemczech (październik 2017)

Zdjęcie autorstwa Jannis Grosse.

Thanks to 161 Crew for the translation.